Strona główna

dodaj swoją stronę za darmo

Dodaj stronę

Słabości PageRanku
23.05.2011
Algorytm PageRank, opracowany przez Google do wyznaczania rankingu stron internetowych w wynikach wyszukiwania, można ograć na wiele sposobów. Mountain View niektóre z nich uznaje za dozwolone (np. rozmaite optymalizacje pod kątem robotów wyszukiwarek), na inne jednak reaguje alergicznie – chodzi przede wszystkim o rozmaite sieci wymiany linków. Jednak najwyraźniej jest to alergia z opóźnieniem: wyszukiwarka nie ma mechanizmów, które chroniłyby ją przed takimi praktykami, a ich skuteczność jest ogromna, choć oczywiście tylko na krótką metę.

Dziennikarze „New York Timesa” wzięli się niedawno za rozwikłanie bardzo ciekawego fenomenu. Jak to możliwe, że zapytania o tak rozmaite rzeczy jak „ciasne dżinsy”, „sukienki” „meble” czy „dekoracje” zwracały na najlepszych pozycjach linki do konkretnych stron produktowych sieci sklepów JCPenney? Całe miesiące, włącznie z okresem świątecznym, firma czerpała korzyści z ogromnego ruchu, jaki przynosiła jej czołowa pozycja w wyszukiwarce.

Dobre czasy skończyły się wraz z opublikowaniem przez nowojorską gazetę artykułu, który ujawniał machinacje stojące za sukcesem tej sieci sklepów. Potem Mountain View nie miało już innego wyboru, jak tylko publicznie ogłosić (palcami naszego ulubionego Matta Cuttsa), że działania takie naruszają wytyczne dla webmasterów, że jest nieszczęśliwe z takiego obrotu spraw i że podejmie „zdecydowane działania, aby naprawić sytuację”.

Co Google obiecało, to zrobiło. W ciągu kilku godzin pozycja JCPenney w wynikach wyszukiwania spadła ze średnio 1,3. na średnio 52 – co w praktyce oznacza, że firma przestała istnieć w wyszukiwarce. Jednocześnie Matt Cutts przyznał, że wcale nie ma powodów do świętowania. „Wolałbym, żeby nasze algorytmy lub inne procesy złapały to znacznie szybciej”.

Jak oszukać PageRank?

Sama sieć sklepów zrzuca winę na firmę od SEO, którą zatrudniła w zeszłym roku. Cóż takiego zrobiła? Wygląda na to, że spece od optymalizacji SEO zdołali stworzyć jedną z największych sieci odnośników do strony JCPenney. Doug Pierce z Blue Fountain Media, ekspert zatrudniony przez New York Times do zbadania sprawy, odkrył dziesiątki tysięcy linków umieszczonych na tysiącach rozmaitych stron w Sieci, które wszystkie przekierowywały (oczywiście bez atrybutu rel=”nofollow”) do stron produktowych sieci sklepów.

Korzystając z narzędzia Open Site Explorer, ekspert znalazł około dwóch tysięcy stron w Sieci, z frazami dotyczącymi różnych wariantów sukienek, które prowadziły do JCPenney. Niektóre z tych stron miały coś wspólnego z modą i ubiorami. Jednak większość pojawiała się w witrynach zupełnie nie związanych z tym tematem. Były wśród nich witryny działające pod domenami takimi jak nuclear.engineeringaddict.com, casino-focus.com czy elistofbanks.com.

Pierce określił to jako „najbardziej ambitną próbę, o jakiej słyszał, szczególnie od tak znanej marki”. A skąd się te wszystkie linki wzięły? Do końca nie wiadomo, ale jeden z właścicieli stron, które linkowały do JCPenney, przyznał się do udziału w systemie TNX.net, pozwalającego na skupowanie backlinków i sprzedaż przestrzeni reklamowej. Niewielki skrypt w PHP dołączany jest do kodu witryny, łączy się z serwerami TNX i pobiera z nich listę linków do umieszczenia w kodzie witryny. Dla zewnętrznego obserwatora nie sposób więc ustalić, czy linki zostały tam dodane ręcznie, czy poprzez jakiś system, trafiają one więc do robotów wyszukiwarki Google`a.

Za każdy link dodany do strony wydawcy, TNX przyznaje co miesiąc pewną liczbę punktów, które następnie można wymienić na pieniądze, lub zamienić na backlinki do własnej witryny. System jest najwyraźniej bardzo skuteczny – jak uczestnik programu pisze, w pewnym momencie miał kilkaset backlinków prowadzących do jego witryny, dzięki czemu w bardzo konkurencyjnym zapytaniu, zwracającym ponad 2 miliony wyników, zajął 6. pozycję w Google i 2. w Bingu.

Jak widać, ogranie systemu, przynajmniej na krótką metę, jest bardzo łatwe. Oczywiście naruszamy w ten sposób wytyczne Google`a i jeśli zostaniemy na tym przyłapani, może to bardzo zaszkodzić naszej pozycji w wyszukiwarce. Czy jednak zorganizowanie takich akcji w okresie przedświątecznym nie jest dla wielu wyjątkową pokusą? Matt Cutts może pisać co chce i degradować tyle witryn, ile mu się podoba – lecz w Sieci liczącej miliardy stron dobra pozycja wielu jest najpewniej nie wynikiem pracy od podstaw ich wydawców, lecz grami SEO. Póki PageRank będzie dawał się tak łatwo oszukać, póty oszukiwany będzie, a z nim wszyscy użytkownicy wyszukiwarki.

źródło: nytimes.com

« poprzednia aktualność
następna aktualność »
Archiwum

polecamy

katalog

E-katalogstron.pl jest bazą dobrych stron internetowych uszeregowaną względem kategorii tematycznych. Każdy użytkownik może dodać swoją stronę do naszego katalogu, jedynym warunkiem jest, aby dodawana strona spełniała wymogi naszego regulaminu.

Zalety dodania strony do katalogu:

  • nabycie bezpośredniego linku prowadzącego do twojej strony
  • zwiększenie ruchu wyszukiwarek na twojej stronie
  • zwiększenie PageRanku twojej strony
  • zyskanie naturalnego ruchu internautów twojej strony przeglądających katalog
  • zwiększysz swoją szansę na wyższą pozycję w wyszukiwarkach internetowych!

Nie zwlekaj dłużej Bądź widoczny w internecie!

Dodaj swoją stronę internetową za darmo!!!

statystyka

Dziś jest 07/05/2024
Stronę odwiedziło: 7704683
Gości online: 57
Ilość kategorii: 24
Ilość podkategorii: 354
Ilość wpisów: 8450
Niezamówione wiadomości proszę kierować na: niezamowione@e-katalogstron.pl

Ostatnio dodane